Wróc do menu: wierszeZbiór wierszy
Legenda
Chciałabym móc dotknąć Twoich włosów
Co podobno lśnią jak ciemne złoto
Odgrodzić Cię od wzywających głosów
Choć wiem, że nie mam dość sił na to
Chciałabym móc zajrzeć Ci w oczy
Utopić się w ich głębokiej zieleni
Wierzyć, że Dumna Pani swój wyrok odroczy
Choć wiem, że Twego losu nikt już nie odmieni
Chciałabym móc ujrzeć Twoją bladą twarz
I przyrównać ją do dłoni Twoich bieli
Dotrzeć aż tam, gdzie się ukrywasz
Choć taka wielka przepaść nas dzieli
Chciałabym zgadnąć czy prawdą jest,
Że w czerń spowity jeździłeś po świecie
Pozwólcie mi dać mu chociaż gest!
Choć wiem, że wrota przede mną zamkniecie
Mówią, że gwiazdy świecą dla Ciebie
Lecz dla kogo zaświecą, kiedy Ty zgaśniesz?
Mówią, żeś sam gwiazdą na północnym niebie
Czy kiedykolwiek w mych ramionach zaśniesz?
Piszą, by imię Twe wykreślić z kronik
A sami je w kronikach wymieniają
Piszą, że zapomnienie świat uchroni
Gdzie jesteś gdy lata przemijają?
Tęsknię za Tobą, choć Cię nigdy nie znałam
Straciłam Cię, choć nigdy mój nie byłeś
I może właśnie dlatego tak Cię pokochałam
Choć próbowali głosić, że nigdy nie żyłeś
Tyś wolał cierpieć niż ugiąć kolana
Rzecz godna podziwu, nareszcie to widzę
Ty nigdy nad sobą nie chciałeś mieć pana
Kocham Cię za to, przeklinam, nienawidzę!
Dla Bratniej Duszy
Nie musisz być przy mnie bym Ciebie widziała
Ty zawsze jesteś gdzieś blisko - na świecie
W twych oczach ta leśna polana mała
Dokoła śpiew wiatru, kolorowe kwiecie
Przejrzysty strumień szepczący te słowa
Które do mnie wypowiadasz w marzeniach
Wśród nich ta historia zacznie się od nowa
W magicznym gwiazd blasku, w cichych, leśnych cieniach
Pójdziemy przez tę niezwykłą krainę
Królestwo snów naszych, życzeń niespełnionych
By znowu odnaleźć chociaż odrobinę
Chwil nieistniejących, a jednak straconych
Nie widziałam Ciebie, a może się znamy
Lecz pewna jestem, że gdzieś tu istniejesz
Te same, choć różne, ścieżki przemierzamy
Jak ja przy widmowym ognisku się grzejesz
To więcej niż zwykłe marzenia dziecinne
Ach, głupcy naiwni, nie rozumieją
Że odebrać mogą mi wszystko inne
Lecz mnie i Ciebie nigdy nie rozdzielą
Ocean
Ach fale, córki bezbrzeżnej głębiny
Dumne i potężne w swym majestacie
Posłuchajcie głosu umarłej dziewczyny
Kto życie przeciągał, przed śmiercią je straci
Na drodze mojej cień się położył
Zaległ na duszy, dotąd nie spłukany
Na zbyt wiele w życiu zbłądziłam bezdroży
Niech zamkną się nade mną dzikie oceany
Jesteście straszne, piękne, lecz tak odległe
Jak światło świtu majaczące w oddali
Sprowadzono mnie w gęstą, oleistą mgłę
Kłamiąc, że to ogień mą duszę ocali
Wodo, tyś życiem, więc obca mi jesteś
Zbyt długo trwałam oddzielona od ciebie
Może będziesz kresem nieskończonych nieszczęść
Skoro nie ma wytchnienia na ziemi ni w niebie
KOMENTARZE:
Tylda (~) oznacza podpis osoby niezarejestrowanej.
2007-06-26 09:52 IP: 87.96.59.125Wiersz "Dla Bratniej Duszy" bardzo mi pomógł ponieważ takiego potrzebowałam wysłałam go pewnemu chłopakowi który czuje z pewnością tak jak ja, że jesteśmy bratnimi duszami.Sama pisze wiersze lecz Ty w swoich oddajesz głębokie przesłanie, masz talent, sama chciałabym tak pisać....pozdrawiam:********--
~Marta
2009-02-20 22:15 IP: 83.17.50.250"Dla Bratniej Duszy" ten wiersz jest niesamowity --
~Aga
DODAJ KOMENTARZ