Kochani!
W Nasze skromne progi wkracza osoba wyjątkowa i szczególnie bliska mojemu sercu. Proszę o ciepłe przyjęcie :)
Wkracza w okresie dość burzliwym, ale widać tak było jej pisane.
Poniżej przedstawia się krótkim felietonikiem, który niedługo będzie można znaleźć także w Bibliotece. Mam nadzieję, że od teraz regularnie będziemy mogli oglądać rzeczywistość w krzywym zwierciadle słów Vaenky.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej lektury,
Quellen
Oglądaliście kiedyś dobry film o czasach PRL, w którym autorzy próbują przekazać cały absurd władzy i tego, jak z tym absurdem radzi sobie społeczeństwo? Niektórzy poddawali się temu i uznawali to za rzecz całkowicie normalną, choć normalna na pewno nie była. Dlaczego wspominam o PRLu, o jakichś filmach? Dlatego, że sytuacja ta jest ciągle aktualna.
Główną bronią władzy tamtej epoki było odwracanie kota ogonem, przypisywanie innym tego, co samemu się zrobiło. Pamiętacie te tubalne przemówienia? Taka specyficzna mieszanka patosu, egzaltacji i ograniczenia.wąskie horyzonty, wyuczone slogany ubrane w kwiecisty język, który porywał tych, którzy nie potrafili myśleć samodzielnie. Ten autorytaryzm pozbawiony refleksji, preferowany przez otumanione tłumy.
Specyficzni też byli przywódcy: tak naprawdę niczym się nie wyróżniający i przeciętni, za to będący mistrzami autoreklamy i autokreacji. Mieli swoje miedia, swoje papugi, swoich klakierów, choć tak naprawdę cały czas drżeli ze strachu, że zjawi się ktoś lepszy, silniejszy, mądrzejszy. Ten sttrach układał w ich głowach kolejne przemowy atakujące innych, tych złych, tych okropnych, których postępowanie jest złe i naganne tylko dlatego, że myślą samodzielnie i są lepsi. Przypisuje się im wszystkie te cechy, ktore ma się samemu.
Pamiętacie jeszcze PRL? Ja tylko z opowieści starszych. A dlaczego? Bo jego już nie ma. Całe szczęście. To się zawsze tak kończy.
Vaenky