Śnieg już od dawna spowijał Królestwo i mieszkańcy nie mieli wątpliwości, że zima przybyła i rozgościła się na dobre. To jednak dzisiejsza noc miała być symbolicznym początkiem tej pory roku. Noc Solstycji Zimowej była zawsze jednym z najważniejszych świąt w roku. To właśnie czas, gdy naturalny cykl przyrody zataczał koło. Z jednej strony to moment, w którym wpływ Laen na świat osiąga swój szczyt, z drugiej zaś czas, gdy Soel odradza się, by niebawem znów ożywić przyrodę.
Mieszkańcy jak co roku zebrali się licznie w świątyni, by wziąć udział w obchodach tego ważnego wydarzenia. Mijający właśnie rok skłaniał do refleksji nad tym, co przyniósł każdemu z nas, a także jak zmieniało się nasze Królestwo. Większość zgadzała się, że wszystko zmierza ku lepszemu, chociaż teraz i tak narzekać na co nie ma.
Obchodom przyglądała się sama Laen w swym pełnym obliczu, co niektórzy poczytywali za zapowiedź długiej i srogiej zimy. Jednak jej?kojące światło, rozlewające się nad światem w bezchmurną noc, gdy mieszkańcy udawali się na spoczynek, wypełniało spokojem, nadzieją?oraz dziwnym, niewyjaśnionym uczuciem, że oto czeka nas kolejny wspaniały rok.
Nevermore